niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 7

W głowie pojawiło mi się tysiące myśli o tym co moglibyśmy robić…
- Julia! Ogaar! – skarciłam się w myślach, bo miałam dość mojej wyobraźni.
- To ja pójdę się się wykąpać. – rzuciłam kierując się w stronę pokoju.
- Nie no, spoko. Przecież nie musisz mi się spowiadać co będziesz robić. – odarł odwracając się ode mnie plecami i usiadł sobie na kapie.
-Myślałam, że nie będziemy siedzieć oddzielnie… Ale, jak wolisz. – powiedziałam ze smutkiem w głosie, bo to co powiedział zabolało mnie… nawet tak naprawdę nie wiem czemu…
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam na górę.
- Zaczekaj… - powiedział tak jakby błagalnie łapiąc moją rękę. – Przecież nie o to mi chodziło…
- Nie wiem o co ci chodziło, nie czytam w myślach. A teraz wybacz, idę się kąpać. – rzuciłam sucho puszczając jego dłoń.
- Jul… Proszę… - zasmucił się. – Przyjdziesz potem?
- No przyjdę, przyjdę. – odparłam a na mojej twarzy pojawił się lekki zarys banana.
Wzięłam w miarę szybką kąpiel, ogarnęłam włosy i zarzuciłam na siebie to <klik>. Jeszcze lekki makijaż… i zeszłam na dół.
Harry robił coś w kuchni.
- Co masz? – spytałam podchodząc do niego od tyłu i wsadzając palec do słoika Nutelli.
- Zostaaaw noo… - marudził. – Zaraz zjesz.
- No chyba nie. – odparłam krzywiąc się.
- Jak to? – spytał smutny spoglądając na kanapki.
- Noo… Nutella tuczy. – rzuciłam zaglądając do lodówki.
- Idiotka. – powiedział ‘słodko’ pukając się w czoło po czym ruszył do salonu.
Pogrzebałam jeszcze chwilę w lodówce, ale w wyniku nie znalezienia niczego sensownego poszłam do Stylesa.
- To co robimy? – zapytałam dosiadając się do niego.
- Może to? – zaproponował wskazując na płytę z jakąś komedią.
- Romantyczna? – skrzywiłam się, bo bynajmniej takiej nie miałam zamiaru oglądać.
- Ee… Nie. – odparł patrząc na mnie ‘zaciekawiony’. – A co? Nie lubisz?
- Nie to, że nie lubię, bo uwielbiam, ale zawsze na nich płaczę. – odparłam śmiejąc się.
Włączył płytkę i zaczęliśmy oglądać.
Film był naprawdę świetny. A do tego te momenty, w których Hazza na mnie spoglądał… Aaawww…
- Masz ochotę na lody? – spytał przerywając ciszę poruszając brwiami.
- Czemu nie… - odparłam przytakując, choć wiedziałam, że moja dieta pójdzie w diabli.
- Cholera! – usłyszałam dość głośne syknięcie Harrolda dobiegające z kuchni.
- Co się stało? – zapytałam wchodząc do pomieszczenia.
- Niall zjadł całe opakowanie lodów. – odparł kręcąc głową. – Zabije go kiedyś. Albo przejdzie na dietę, albo kupię lodówkę na kluczyk.
- No to będziemy musieli się zadowolić samą Nutellą. – powiedziałam z uśmiechem wskazując na prawie pełny słoik czekoladowej pyszności.
- Nie śpieszy mi się do jej jedzenia. Chodź! – rzucił pociągając mnie za rękę. – Znajdziemy jakiś otwarty sklep i po problemie.
Zamknęliśmy drzwi i ruszyliśmy w speed, z myślą, że fanki nas nie dopadną. Przebiegliśmy kilka przecznic i w końcu natknęliśmy się na jakiś sklep. Monopolowy… ale cóż weszliśmy do niego z nadzieją, że dostaniemy to czego pragniemy. Na szczęście kupiliśmy co potrzeba, wyszliśmy na dwór i czekała nas (nie)miła niespodzianka…Deszcz i… tłum nieźle napalonych (psycho)fanek.
Harry chciał uniknąć masy pytań, zdjęć i innych, więc złapał mnie za rękę i znów rzuciliśmy się w bieg. Tamte oczywiście nie odpuściły i w długą za nami.
Ulewa była tak duża, że ledwo co przebierałam nogami i patrzyłam na oczy. W pewnym momencie na lekkim zakręcie straciłam ‘równowagę’ i z hukiem wywaliłam się na mokry chodnik pociągając za sobą Stylesa. Oczywiście wybuchliśmy gromkim śmiechem, ale gdy zauważyliśmy, że zbliżają się do nas directionerki, Harry wziął mnie na ręce i ruszył dalej .
Do domu dotarliśmy cali mokrzy… Nie było na nas suchej nitki…
Usiadłam na chwilę na kanapie, aby trochę odsapnąć.
- Nie ma to jak wieczorna przygoda. – rzuciłam uśmiechając się.
- Po lody… które zgubiłem. – odparł wybuchając śmiechem.
- Co?! – zapytałam ze zdziwieniem.
- No właśnie nie wiem… - ‘wytłumaczył’ choć niewiele mi to dało. – Dopiero zauważyłem, że ich nie mam.
To to wszystko było na darmo?! No tak… Ale nie obeszło się bez dobrej beki, jakby nie patrzył.
- Idę się ogarnąć. – rzuciłam wstając z kanapy.
- Aaa… - zawahał się przez chwilę. – Przyjdziesz jeszcze?
- A chcesz? – upewniłam się, bo jego słowa chciałam mieć podane na tacy.
- Bardzo… - szepnął, ale na tyle głośno, że usłyszałam to bardzo dobrze…
Wróciłam do pokoju i usiadłam na łóżku.
- ‘’Bardzo’’?!?!? – krzyczałam w myślach. – Co to ma być?!?! Co to jest do cholery?!?!
Nie mogłam uwierzyć… Nie mogłam tego ogarnąć…
Podniosłam się z łóżka, podeszłam do okna, bo zrobiło mi się jakoś… słabo.
- Za 10 min ciąg dalszy z Harrym? – biłam się z milionami myśli.
‘Otrzepnęłam’ się i zeszłam na ziemię.
Wysuszyłam włosy i przebrałam się… Tym razem już w piżamę. Tą ‘nieszczęsną’…
Ogarnęłam się i zeszłam na dół.
- Zakochałem się w twojej piżamie. – rzucił od razu gdy mnie ujrzał.
- To kup sobie taką. – odparłam lekko się uśmiechając.
- Nie śpię w piżamie… - wyjaśnił krótko.
- No fakt. – rzuciłam… bezmyślnie.
- Skąd wiesz?! – spytał niby przerażony.
- Yy… Kiedyś gdzieś czytałam… - wytłumaczyłam wymyślając coś na szybkości.
- Aa… Bo myślałem… - odparł urywając lekko zatrwożony.
- Co myślałeś?! – wrzasnęłam. – Że cię podglądam idioto?!
- Tak na pierwszy rzut oka to wyglądało… - rzucił rozkładając ręce i oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Więc co robimy? – zapytałam gdy się trochę ogarnęłam.
- Lodów nie ma… Ale mam coś na pocieszenie… - powiedział sięgając za kanapę zza której wyjął wino i dwa kieliszki.
Nalał, wstał w celu zgaszenia światła i usiadł koło mnie podając ‘napój’.
Oparliśmy się o siebie… Rozmawialiśmy o wszystkim jak i o niczym… Długo… Nawet bardzo…Chciałabym żeby ta chwila trwała wiecznie, ale wszystko kiedyś się kończy…
- Idę… - odparłam wstając z kanapy i kierując się w stronę schodów. – Dobranoc.
- Zaczekaj… - szepnął łapiąc mnie za rękę.
Złapał mnie lekko w pasie przyciągając do siebie…Przyparł do ściany i zrobił co o czym marzyłam od wieków… Pocałował… 'Carpe diem'... Po chwili poczułam jego rękę pod moją bluzką.
- Nie Harry. – powiedziałam stanowczo odpychając go.
- Boże… - odparł zakrywając twarz. – Przepraszam…
- Nie chcę być taką… Taką na jedną noc… Nie ja… - rzuciłam tłumaczalnie patrząc na niego.
- Jul… Proszę… Nie… Nie myśl tak… To emocje… Alkohol… - wyjaśnił z trudem a ja widziałam jak do oczu podchodzą mu łzy.
- Dobra, nie było zdarzenia. – odparłam odwracając się i kierując w stronę piętra. – Dobranoc.
W odpowiedzi dostałam tylko ciche i monotonne ‘przepraszam’.
Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Nie wiem jak zasnęłam z miliardem myśli, które z bólem krążyły mi w głowie…
*Harry*
Co to było?! Co ja zrobiłem?! Dlaczego?! Dlaczego musiałem się zachować jak ostatni skurwiel?! Czemu tak szybko… Czemu?! Trzeba czasu… Czemu jestem takim chujem, który myśli o jednym?!
Usiadłem na kanapie rozmyślając o tym co zrobiłem… Czemu tak? Może dlatego, że jest najcudowniejszą dziewczyną jaką poznałem? Dowiedziałem się o niej więcej przez te dni i ten wieczór więcej niż o innych w miesiąc…
Pocałunek pocałunkiem, ale ta ręka… Przeszła samą siebie…
Znienawidziłem siebie… Teraz jestem skończony… U niej na pewno…
Poszedłem do siebie i położyłem się na łóżko… Chciałem iść do niej… Przeprosić… Ale nie miałem odwagi…
Wziąłem kilka tabletek nasennych i z tymi cholernymi myślami z trudem zasnąłem…
_______________________________________

UWAGA! Ostatnio bardzo dużo myślałam nad tym blogiem... Mam już napisany 14 rozdział i... to chyba będzie ostatni... Planowałam ok. 40... Dlaczego? Bo widzę, że bardzo mało osób czyta, więc to jest bez sensu...

Proszę was o zapisywanie się do obserwatorów, dodawanie komentarzy oraz ocen. To mi bardzo, ale to bardzo pomoże, bo nie wiem czy kontynuować pisanie... xxx

30 komentarzy:

  1. ee.... to jest świetne! to jest chyba 2 najlepszy blog jaki czytałam xD właściwie nie wiem co napisać, bo zdaje mi się, że te opowiadanie jest idealne!
    No to powodzenia z pisaniem następnych części, bo mam nadzieję, że nie skończysz pisać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ;D to jest mi bardzo miło :) i bardzo dziękuję! :) <3

      Usuń
  2. pisz pisz pisz! błagam one są świetnee.! ja chcę więceeej.! :D jestem ciekawa co dalej. XD *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahah ;o tak, tak Emilka, oczywiście xdd <3

      Usuń
  3. O.o musisz pisać dalej !!
    Rozdział swietny *.* zresztą jak wszystkie :D
    i nawet mi sie nie waż kończyć w 14 !! więcej , więcej , więcej! :D / A
    [one-direction-inmylife.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha tak tak Alu :D:D <3
      ale dzięki dzięki <3
      a wasz oczywiście czytam obowiązkowo! ;D

      Usuń
  4. Fajnie, bardzo fajnie ;) nie kończ!

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest super więc mam nadzieję, że tych rozdziałów będzie więcej niż 14 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bosko :3 I pisz do tych 40 a nie do 14 ty ! :)) / Pató ~

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie możesz przestać pisać! jesteś świetna ! :) uwielbiam cię! masz pisać i dodawać:) czytamy czytamy! ♥♥♥♥ . @planetcarolin

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no tych rozdziałów ma być więcej niż 14! Piszesz rewelacyjnie i z niecierpliwością czekam na następne części ;))
    No no jaka akcja! Dajesz dalej! ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział ;D Pisz dalej !!
    Kinia x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! :) mam nadzieję, że będę! :)
      jaka Kinia? ;O z 1D Polska? xd

      Usuń
  10. Świetnie to ! Pisz , pisz już czekam na następny ! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. ejj ty mi tu nie próbuj z pisaniem kończyć , bo ja tu się uzależniam od twojego bloga a ty mitaki nóż w plecy wbijasz pisząc o końcu historii !!! :) nie pozwole n to !! pisz pisz pisz bo jestes zajebista :) no w koncu musialam sie odezwac i przemowic :P to tyle z mojej strony xxx

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy bedzie następna część bo już nie moge sie doczekać !!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. jeeej, to tak trzyma w napięciu! <3 pisz więcej, bo już nie mogę się doczekać! niewiele jest takich blogów które czytam i nagle wybucham śmiechem :D to jest boskiee <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah dzięki! :) <3 dziś postaram się dodać 8 :D

      Usuń