czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 11

*2,5 tygodnia później*

(Przez te tygodnie… Boże… Cudowne tygodnie, przez które cholernie zbliżyłam się do Harrego poznając go coraz bardziej z każdym dniem…)


Rankiem obudziły mnie promienie letniego słońca wpadające przez dziurę w żaluzji w oknie.

- Auućć… - wyjąkałam przecierając oczy lekko podrażnione od ‘pobudki’.
Rozejrzałam się po pokoju, w którym nie było Lisy.
- Znowu nie raczyła mnie obudzić. – syknęłam spoglądając na zegarek, na którym dochodziła 11.
Zwlokłam się z łóżka i skierowałam do toalety. Ochlapałam twarz zimną wodą, która od razu postawiła mnie na nogi. Ogarnęłam włosy i wyszłam z pokoju.
Na korytarzu natknęłam się na Harrego, który również schodził dopiero na śniadanie.
Podszedł do mnie, objął jedną ręką w pasie lekko przyciągając do siebie i musnął mój policzek.
- Jak się spało? – spytał z uśmiechem, który malował mu się na ustach.
- W porządku. – odparłam monotonnie. – A tobie?
- Lepiej być nie mogło. – rozmarzył się ukazując co raz większe dołeczki. – Takie sny to mogłyby być co noc…
- To co ci się takiego cudownego śniło? – spytałam lekko zaciekawiona.
- Co? Chyba raczej kto. – przyjrzał mi się. – Ty.
Yh… Nie powiem, trochę mnie to speszyło. Dziwnie się poczułam, choć moje serce nabrało szybszego tempa a ja udałam niewzruszoną.
- No wreszcie! – przywitał nam ‘okrzykiem’ Liam, gdy weszliśmy do kuchni. – Wy zawsze na śniadanie to schodzicie razem…
WTF?! Payne… Co to miało być? I kill u!
Zjedliśmy tosty jak zwykle nieziemskie przygotowane tym razem przez Zayna i postanowiliśmy się wybrać na ‘małe’ zakupy do TESCO, bo nasza lodówka świeciła pustkami.
Wzięłam szybki, tym razem gorący prysznic, ‘odprawiłam’ poranną toaletkę i zaczęłam poszukiwania ubrań. Po wygrzebaniu jakiegoś luźnego zestawu <klik> założyłam go na siebie i zeszłam na dół.
Postanowiliśmy pójść pieszo, bo stwierdziliśmy, że spacer nam dobrze zrobi, zwłaszcza, że za oknem była nadzwyczaj piękna pogoda, co w Londynie to w sumie rzadkość.
Doszliśmy pod supermarket i weszliśmy do środka. Oprócz Hazzy, którego zaczepiła jakaś laska z ombre hair.
- Pewnie fanka… - pomyślałam wymijając ich i wchodząc do pomieszczenia.
Niedługo potem dołączył do nas i już w ‘pełnym składzie’ mogliśmy ‘shoppingować’.
Nie odbyło się oczywiście bez przecudownych zabaw jakie wymyślili chłopcy. Jakie? Np. ściganie się w wózkach, rzucanie w siebie pomidorami <a’la paintball>, walka na cukinie i rzucanie arbuzem do ‘kosza’.
Jeden wielki facepalm i udawałyśmy, że ich nie znamy.
- To miejsce publiczne. Proszę zachowywać należycie, bo inaczej będę zmuszony państwa wyprowadzić. – powiedział surowo ochroniarz podchodząc do naszej zgrai ‘bachorów’.
- A nasze arbuzy? – spytał Styles nie wiele robiąc sobie z tego ‘ostrzeżenia’.
My tarzałyśmy się ze śmiechu na podłodze, beka w chuj!
Po kilku godzinach spędzonych w TESCO wróciliśmy do domu.
Z zakupionymi rzeczami usiedliśmy jak zwykle przed TV i zaczęliśmy oglądać jakieś durnoty.
W pewnym momencie chłopcy popatrzyli na siebie jakoś znacząco i pokiwali głowami.
- Aha. – pomyślałam, bo niezbyt wiedziałam o co caman, ale mniejsza.
- Ej… - zaczął nagle Lou. – Miałybyście ochotę się stąd wyrwać? Siedzenie tutaj to takie trochę monotonne nie uważacie?
- Teraz monotonne? Jak my przyjechałyśmy? Wcześniej wam to nie przeszkadzało… - odburknęłam a na mojej twarzy namalował się widoczny zarys smutku.
- O czym ty gadasz, proszę cię. – przerwał mi Tomlinson zaczynając ‘wyjaśnienie’. – Wcześniej mieliśmy próby, koncerty… Teraz mamy przerwę i dlatego. A bez was teraz byśmy się zanudzili na śmierć, więc kochanie nie pierdol głupot.
- Mhm. – odparłam niewzruszona jego zacną przemową. – A do czego prowadziło twoje pytanie?
- Mamy propozycję. – wtrącił się Malik.
- Jaką? – zaciekawiła się Liss wyszczerzając swoje białe ząbki.
- Jedziemy na Malediwy? Mamy tam domek, więc noł problem. – wyjaśnił szybko Niall ruszając brwiami.
Malediwy?! Swój WŁASNY domek?! LOL! Mooom, pleaseee!
- Gdzie? – skrzywiłam się ze zdziwienia.
- Malediwy. No ale zgadzacie się? – odparł Liam wracając do sedna sprawy. – Przynajmniej coś nowego.
- Czemu nie… - odpowiedziałyśmy udając niewzruszone.
- To jutro o 7 mamy samolot. – rzucił śmiejący się Zayn.
- Wcześniej się nie dało?! – wrzasnęłam lekko wkurzona.
Posiedzieliśmy jeszcze trochę przed TV a następnie udaliśmy się do swoich pokoi w celu spakowania się i przygotowania do jutrzejszego WCZESNEGO […] wyjazdu.
Najpierw z przyjaciółką wzięłyśmy się za upychanie ubrań do walizek. Nigdy nic mi się nie mieściło… Jak to możliwe?!
Po skończonej ‘pracy’ Lisa zajęła łazienkę a ja włączyłam laptopa i zaczęłam przeglądać Twittera.
*puk, puk*
- Mogę? – spytał Hazza stojąc w progu sypialni.
- Jasne, wchodź. – odparłam machając zapraszająco ręką.
- Spakowane?
- Taa, jakoś udało nam się udało upchać.
- Julia… - rzucił jakoś niepewnie.
- Tak? – odwróciłam głowę w jego stronę patrząc na lekko speszoną twarz.
Niestety nie dowiedziałam się o co chodzi, bo oczywiście jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie z toalety wyszła Liss.
- Ooo… Harry… - rzuciła narzucając na siebie szlafrok. – Juli, łazienka wolna.
- Idę. – odparłam wzdychając. – Sorry, kiedy indziej.
Zauważyłam jak posmutniał a następnie ‘posłusznie’ wyszedł.
Wzięłam długa, odprężającą kąpiel podczas której myślałam o tym co chciał mi powiedzieć…
Po 2 godzinach wyszłam z wanny, ogarnęłam się trochę a następnie wskoczyłam do łóżka zasypiając w miarę szybko.
_____________________________

Jest 11 ;p
Jak już mówiłam, teraz nawet nie wychodzi mi przepisywanie rozdziałów na kompa... Sorry. ;c
Pomimo tego, mam cichą nadzieje, że komuś się podobało, bo mi nie bardzo...
Pozdrawiam :D xoxo

20 komentarzy:

  1. Mnie się podoba ! :3 / Pató ~

    OdpowiedzUsuń
  2. co Ty gadasz świetne jest! czemu Liss wyszła z łazienki :C mam mieszane uczucia bo skoro chciał pogadać to pewnie chodzi o uczucia jego do Julii, albo coś złego zrobił co mogłoby ją zranić.. :C mam nadzieję,że jednak chciał ją uswiadomić o swoich uczuciach <3 czekam na następne!
    zapraszam do mnie
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaahahahahahahaahahhahahah no nie moge! jakie rozkminy! :D:D:D
      niedługo dodam a do cb wpadnę :))

      Usuń
  3. fajne, fajne;] będziesz kontynuować wątek z Zaynem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      tak, pewnie :D
      Zayn namięsza D:D xD

      Usuń
  4. onie o nie czy on chcial powiedziec to co ja myslee ?? hahahaha kurna bo jestem teraz ciekawa przez cb ! :) mam nadzieję że i Zayn coś tam wkrotce namisza xddd zakla_1D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaah :DD ciekawość ciekawość :D:D
      namiesza namiesza :)

      Usuń
  5. Czekam na następne :) No Zayn musi coś namieszać :) XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam od wczoraj i powiem szczerzę ,że mi się podoba.:)
    Widzę , że dodajesz rozdziały często tak więc nie będę czekała zbytnio długo z czego jestem ogromnie zadowolona.:)
    Mam nadzieję,że jutro pojawi się następny wpis.:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej to się cieszę! :)
      dodaję średnio co 2/3 dni to faktycznie długo czekać nie trzeba :) chyba, że nauka mnie ciśnie to dodaje co 4, ale to rzadko :)
      już niedługo :)

      Usuń
  7. Oj weźź.. ty się nie znasz! Rozdziały są świetne! Każdy! No właśnie.. gdzieś mi tu zginął wątek Zayna, ale mam nadzieję, że jednak szybko się odnajdzie :) Czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah no dziękuję Alexx ; D
      wątek Zayna odnajdzie się w 12 rozdziaaalee :D czyli w następnej notce :D

      Usuń
  8. Fajne to ! Nie przestawaj pisać i wstawiaj częściej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;)
      wstawiam średnio co 2/3 dni, częściej nie mogę ;p
      teraz będę co jakieś 4/5 bo szkoła... -,-

      Usuń
  9. To jest super. Ciekawość mnie zżera :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz zarąbistego bloga zazdroszczę talentu :)Może mogłabyś odwiedzić mojego?
    http://love-friends-1d.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha dziękuję :) nie mam talentu, zwykła wena z nudów :)
      odwiedzę! :)

      Usuń