niedziela, 25 listopada 2012
Rozdział 32
- Jak ty wyglądasz?! – wydarł się Louis krztusząc się kawałkiem wepchanego wcześniej w siebie chipsa.
- Coś nie tak? – zdziwiłam się robiąc się neutralna.
- Gdzie twoje ciemnobrązowe włosy?! – krzyczała Lisa, która przybiegła do mnie i sprawdzała czy gdzieś ich ‘nie ukryłam’… Ehh…
- To nie ja! To moja Shauma! (<klik>) (jeśli ktoś nie pamięta to Julia wcześniej wyglądała tak: <klik>) – drwiłam dalej powstrzymując śmiech. – Ale Harreeh! Nie patrz tak! Tobie do szczęścia jest tylko potrzebne konto premium na Redtubie!
Nie wiem co ja pierdolnęłam, ale każdy z wyjątkiem Hazzy wybuchł takim śmiechem, że mi się nogi ugięły.
- Ale naprawdę wyglądasz genialnie! – obróciła mnie wokół mojej własnej osi.
- Ohh yeaah! – przytaknęli wszyscy jednocześnie… Noo… Z wyjątkiem Harrsa.
- A gdzie Mon? Rano jej już nie było, nadal jej nie ma? – próbowałam stanowczo zmienić temat.
- Pojechała do ciotki, do Birmingham. Wróci jutro, albo pojutrze… - wyjąkał z obojętnieniem w głosie.
- Chodźcie zbieramy się, bo się spóźnimy. – rzucił jak zwykle opiekuńczo Li.
- C’mon, c’mon! Liaś chce zobaczyć reklamy, w których występuje Leona…
(Liam: <klik>)
Zmierzwiłam delikatnie włosy i wyszłam przedostatnia, a tuż za mną Zayn.
- Naprawdę wyglądasz obłędnie… - wyszeptał do ucha lekko przytrzymując moją rękę.
- Dzięki. – odparłam obojętne odchylając twarz od jego ust, które delikatnie łaskotały moje ucho.
Był całkiem ciepły wieczór, cudowne ostatnie dni wakacji…
Szliśmy spacerkiem rozmawiając o rzeczach ważnych i mniej ważnych… Temat się wydłużył w sprawie party hard, które już za 4 dni. Liaś ty stara dupo! Ustaliliśmy, że imprezę urządzimy w domu, nie chcemy klubów. To mi pasowało.
- Możemy pogadać? – usłyszałam głos, który kierował się do mnie i w tym samym momencie moje ciało oblał gorący pot.
- Teraz? – zdziwiłam się ‘z lekka’ patrząc z dziwnym grymasem na twarzy.
- Kiedyś będziemy musieli… - Harry delikatnie dotknął mojej dłoni jednocześnie namawiając abyśmy oddalili się od grupy.
- To wybierz sobie lepszy czas, a najlepiej w ogóle go nie wybieraj i nie trać dla osób nic nieznaczących dla takich gwiazd jak ty Hazz… - rzuciłam jednym tchem i jednocześnie dołączyłam do reszty.
Ta krótka wymiana zdań wystarczyła aby zmienić mój humor… Ekhh…
Po dość męczącej drodze wreszcie dotarliśmy pod budynek kina. Weszliśmy głównym wejściem udając, że to nie my (chłopcy i ich maskowanie…). Kupiliśmy bilety, za które uparcie chciał zapłacić Niall. Potem skoczyliśmy jeszcze po kubełki popcornu.
- Karmelowy! Najlepszy! – pisknęłam przy kasie prosząc o zamówienie.
Babka popatrzyła na mnie ze zdziwieniem, ale na szczęście zdecydowała się to przemilczeć.
Weszliśmy na salę kinową, która była dość… pełna.
- Leona! Leona Lewis! Patrzcie! – darł się Li wskazując na ekran, na którym chwilę temu zaczęły się wyświetlać reklamy.
- Ciszej idioto. Szukaj miejsc palancie! – popchnął go delikatnie Lou, próbując zachować powagę.
- Rząd ‘G’! Tutaj! - zawołał Zayn wskazując palcem nasze miejsca.
Wszyscy jak banda przygłupów popędziła zając najlepsze miejscówki.
Była taka przepychanka, że po 3 minutach udało mi się usiąść… koło Harrsa i Zayna…
- Ja jebie… - przeklęłam w myślach wyobrażając sobie, że podczas jakiejś strasznej sceny wtulam się w jednego z nich…
Film się zaczął, był wciągający, ale nic nadzwyczajnego.
Niektóre sceny były faktycznie przerażające, ale dało się przeżyć, bez wtulania w Zarrego.
- Zamknąć ryje One Pierdolekszyn! – wydarł się facet siedzący 2 rzędy przed nami, któremu chyba przeszkadzało rżenie Louisa, którego swędział popcorn, który wpadł mu za koszulkę.
- Japa lamusie! – wrzasnęłam rzucając w niego M&Msem, których Malik miał zapas.
Koleś puknął się w czoło i odwrócił się w stronę ekranu. To samo zrobiłam ja udając, że nie widzę dziwnych spojrzeń…
***
Wreszcie wyszliśmy z budynku a na zewnątrz przywitał nas chłodnawy wiaterek.
- Czy wy N I G D Y nie potraficie się zachować?! – zwróciłam się w stronę reszty. - Ten się drze, bo sexy reklama, ten bo miejsca cudem znalazł, ci bo muszą się fajnie usadowić, ten bo go swędzi… Chryste…
- Ta co nigdy nie widziała popcornu karmelowego, wyzywasz i rzucasz w faceta, który chce spokojnie obejrzeć M&Msami! – wzburzył się Lou.
- Dobrze, że chociaż nie przejmujesz się hejcikami, mój ty pierdolekszyn. – uśmiechnęłam się sztucznie robiąc coś w stylu ‘dzióbka’.
- Dobra, nie wiem jak wy, ale ja idę do klubu się zabawić! – rzucił Li zmieniając jednocześnie dość dziwny temat.
- Ja odpadam, mnie zbawi tylko ciepła kąpiel i mięciutka kołderka. – odparłam przecierając oczy, który delikatnie mi się zamykały.
Wszyscy przystali na propozycję Daddiego… oprócz Hazzy…
Gdy usłyszałam: „Ja też wracam do domu”, ciśnienie automatycznie mi podskoczyło.
Spojrzałam ze strachem na Louisa, ale on stał bezradnie…
- Poradzę sobie… - pomyślałam, gdy już się żegnaliśmy.
Oni ruszyli w przeciwnym kierunku a my staliśmy jeszcze tych samych miejscach i żadne się nie odważyło dać pierwszy krok.
- Masz i chodź, bo się przeziębisz. – usłyszałam i jednocześnie poczułam jego ciepłą i podniecająco pachnącą marynarkę.
- Od kiedy się o mnie tak martwisz? – parsknęłam zdejmując żakiet. – Wracam taksówką. Chyba sobie poradzisz.
- Poczekaj! Porozmawiajmy. Załóż i wróćmy do domu pieszo. Proszę…
- Harreh, jestem padnięta po dzisiejszym dniu, odpuść do cholery…
- Mogę cię nieść tylko proszę pogadajmy… - nalegał oczekując mojej reakcji.
Minęłam go bez słowa i jednocześnie zabrałam mu marynarkę, którą z powrotem nałożyłam na swoje ramiona.
- Chodź.
Szliśmy chwilę w milczeniu, próbując cokolwiek z siebie wydusić.
- To nie tak… Wszystko miało być inaczej… - zaczął spuszczając głowę w dół.
- A jak Harry?! Jak?! Miałam się o niej nigdy nie dowiedzieć?! Nie traktuj mnie jak skończonej idiotki! To, że oślepiłeś mnie przez jakiś czas to nie znaczy, że nią jestem… I jeszcze w to wszystko wciągnąłeś Zayna…
- Przestań… Alice jest we Włoszech, na kontrakcie… Chciałem to wszystko skończyć, ale nie miałem jak, błagam…
- Nie miałeś jak? A te przesłodzone telefony? Skończ pieprzyć!
- Skąd wiesz, że było ich więcej? – spojrzał ma mnie z lekkim ‘szokiem’.
- Domyślam się… Nie pogrążaj się już Hazz… To skończone. Nie chcę na ciebie patrzeć. Pomimo tego, że z wierzchu się uśmiecham i bawię się w najlepsze to pomyśl co się dzieje ze mną od środka. Każdego wieczoru gdy zasypiam wszystko wraca Styles. Pamiętasz jak się poznaliśmy? Co biegliśmy po lody w ulewę? Nasze ukradkowe, krzyżujące spojrzenia? Rozmowa na balkonie, po której zrozumiałam jak cholernie jesteś dla mnie ważny i tak w chuj mocno cię kocham? Jak chciałeś się pieprzyć ze mną na środku ulicy, ale ktoś jechał rowerem? A ta noc…? Harreh… - głos mi drżał, do oczy delikatnie napłynęły łzy…
- Przepraszam… - cicho wyszeptał i delikatnie wtulił mnie w swój tors.
- Nie. – oderwałam się od niego i jednocześnie przetarłam policzki. – Nie będzie jak dawniej. Nie wybaczę ci… To boli, zbyt mocno.
Ruszyłam przed siebie a Hazz został na środku chodnika. Na szczęście do domu było jeszcze tylko jakieś 200m.
Otworzyłam delikatnie drzwi, zdjęłam Martensy i poszłam do siebie.
*Harry*
- O której jutro lądujesz bejbe? – wymamrotałem do słuchawki.
- O 10 będę. Ale najpierw jadę do domu, zobaczymy się na imprezie Liasia kochanie. Stęskniłeś się?
- Nawet nie wiesz jak bardzo Ali… - odparłem przygryzając delikatnie dolną wargę. – W takim razie do zobaczenia w piątek.
Nacisnąłem czerwoną słuchawkę i włożyłem telefon do kieszeni.
Tak, dręczyły mnie wyrzuty sumienia… Cholrnie… Ale… Na Alice mi tak strasznie zależy… Może tylko za tym jaka jest w łóżku? Nie wiem, nie wiem co ja wyrabiam. Cholera…
__________________________
Podoba się? ;)
Wiem, że było już od dawna 30 komentarzy, zaglądam tu codziennie i wiem jak wyglądają statystyki. Nie mam was w dupie, potrzebowałam czasu aby to napisać, bo chyba wy też chodzicie do szkoły i uczycie się... Zresztą jak wy zbieracie się tyle czasu z 30 komentarzami to chyba powinniście być chodź trochę wyrozumiali.
+ Nie spamujcie mi z anonimów i nie piszcie, że chcecie nowy rozdział, bo takie bezczelne są usuwane.
Pozdrawiam. xx
30 KOMENTARZY - NOWY ROZDZIAŁ ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam ! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci talentu ;*
pozdrawiam .
Ale piekniee. <33 Ale mam jedna prosbee niech ona mu wybaczyy :*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział !
OdpowiedzUsuńto mój blog http://youwanttotryit.blogspot.com/
świetne :D
OdpowiedzUsuńpretenditisok.blogspot.com
boski rozdział i nie moge doczekać się nexta
OdpowiedzUsuńniech Julia będzie twarda i się nie poddaje!!!!!!
kocham ten rozdział :) rozmowa z Harrym - wyciskacz łez <3 kocham to , czekam na następny ^^ dziewczyny spinac się z komentarzami bo się zaczyna rozwijac niezly wątek !!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńsuper ^^
OdpowiedzUsuńJak dzisiaj zaczełam czytać tak musiała skończyć bo bardzo ale to bardzo mnie zaciekawiał i teraz wiem że go kocham ;] jest idealny jak dla mnie :D Może poza jednym wątkiem że Julia powinna być z Zaynem ;p Ale tak do świetny :] Nie mogę się doczekać następnego i sprężać dupy panienki i komcie pisać bo za niedługo się zabiję jak nw będę wiedziała co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńKocham ten blog i ciebie . Rozdzial cudowny. Mam nadzieje ze Hazza nie bedzie juz z Alice i Julia mu po jakims czasie wybaczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Sandra B.
Jezu! Wreszcie cioto <3
OdpowiedzUsuńŚwietny świetny świetny.. a tak się żaliłaś.. jak zawsze ;x
Zazdroszczę Ci tego jak piszesz i wgl. tych pomysłów!
Nadal wiem i wieżę w to , że Julia wróci do Hazzy. A co jest z Lisą i Niallerem? Dawno o nich nie pisałaś ;c
Czekam na następny ;)
http://truefriendshipandmaybelove.blogspot.com/
Wreszcie ! Świetny, świetny ten rozdział !
OdpowiedzUsuńJulia wróci do Hazzy? I właśnie co Lisą i Niallem?
Dawno nie pisałaś o L i N. ;c
Jak zawsze czekam na następny rozdział. ;)
Mega , mega *.*
OdpowiedzUsuńKochana masz talet do pisania <3
Skora tak długo sie zbieramy to chyba możesz odpuścić 30 komentarzy nic nie mam do twojego bloga bo jest świetny ale troszkę przesadzasz z tyloma komentarzami bez obrazy oczywiści :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci talentu pisarskiego !! Zarąbisty ! Fajnie by było gdyby cały czas czuła co do Harrego i żeby tak to się ciągnęło xd kochm kocham kocham ! - Twoja Maggie < 3
OdpowiedzUsuńEj ! Musi być 30 komentarzy ? Nie może byc 20 !
OdpowiedzUsuńAż tak ci zależy na komentarzach ?
Jak widać kometarze są dla ciebie ważniejsze niż zadowolenie twoich czytelników ! Bez obrazy
~Anonim
Zajebisty <333
OdpowiedzUsuńKurde niech Julia bd z Zayn'em. :)
Czekam nn :)
Uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńAle ja nie mam kont z tych wymienionych :c tylko na Anonimie moge :C a jestem od początku i rozdział jest świetny *__* może być jakiś wątek z Zaynem :D: D
OdpowiedzUsuńKochaaam :D Ale weź się dziewce zlituj i daj rozdzialika jednego <3
OdpowiedzUsuńEpicki *___* Czemu tak żadko dodajesz? ;_;
OdpowiedzUsuńrozdział super
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://jednokierunkowy.blogspot.com/
nominowałam cię do Libster Awards! szczegóły tutaj: http://nobodys-perfect-but-you-are.blogspot.com/2012/12/libster-awards.html
OdpowiedzUsuńKochana mega cudooo !!! Pisz dalej .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paulina
Rozumiem cię..sama jestem zawalona nauką i nie mam czasu tu zaglądać, ale spinam dupę. Życzę dobrych pomysłów na następne rozdziały. Pisz dalej... :*
OdpowiedzUsuńBoski *__* No plis dodawaj po 20 :C zrób to dla twoich fanek :))) pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńŚwietny mi się strasznie podoba ! <3
OdpowiedzUsuńNo kobitko masz talent :p myślę że jula i hazza będą razem ? :)
OdpowiedzUsuńzajrzysz do mnie ? :p
harry-styles-my-life.blogspot.com
Kocham to czytałam od samego początku :p
OdpowiedzUsuńMega :D
OdpowiedzUsuńczytam tego bloga od początku ;)
hieiheiehiehh daje ostatni 30 kom :) ale mi się traffiło :) oczywiście pięknie piszesz , czekam , czekam czekam !!! ^ ^
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Libster Awards:)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu http://opowiadaklaudia-onedirection.blogspot.com/
Z tego co widzę to komentarze już są od dawna. Fajnie ze umiesz dotrzymywać słowa pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwka:*
Ej 30 jest już dawno a nowego jak nie ma tak nie ma . A ty masz się dziwisz że nie ma 30 kom jak nie dodajesz rozdziałów zgodnie z obietnicąx
OdpowiedzUsuńpopieram poprzedniczki x
OdpowiedzUsuń